W tym tygodniu, w Przeglądzie można było przeczytać artykuł „Czy banki mają ojczyznę?„. Jednym z poruszanych w nim problemów była sprawa klientów BRE.
Ludzie nie chcieli płacić zawyżonych rat, władze BRE zaproponowały więc rozmowy ? i spotkanie z pożyczkobiorcami w Łodzi, w walentynki. Część klientów pojechała, choć z oporami, bojąc się swoistej powtórki masakry w dniu św. Walentego, zorganizowanej w Chicago przez Ala Capone. BRE Bank żądał bowiem od protestujących, by przed spotkaniem podali dokładne dane z PESEL-em, co rodziło wśród nich obawę, iż będzie to wstęp do późniejszych represji i ?odstrzelenia? najbardziej niepokornych klientów przez rozwiązanie z nimi umowy kredytowej pod byle pretekstem. Okazja nawet by była, bo do wspomnianej gangsterskiej rozprawy z oponentami, zaproszonymi na rozmowę przez Ala Capone, doszło dokładnie 80 lat temu. Przedstawiciel BRE Banku złożył jednak stosowne gwarancje, wytłumaczył, iż żądanie podania pełnych danych to normalne procedury bezpieczeństwa, i zapewnił, że bank nie będzie stosował żadnych represji wobec uczestników rozmów. Swoją drogą ciekawe, że bankowość, gdzie królują stonowane garnitury, symbolizujące spokój i zaufanie, stała się od pewnego czasu miejscem zdarzeń gwałtownych i zgoła gorszących, co widać w wielu krajach…
Sytuacja klientów BRE nie jest wyjątkowa, bo kredytów oprocentowanych na podstawie swobodnej decyzji zarządu udzielały w Polsce np. banki Raiffeisen i Santander (hiszpański). Bankowcy tłumaczą, iż wysokie oprocentowanie pożyczek jest uzasadnione, gdyż rośnie ryzyko i koszt utrzymania płynności. Trzeba więc szukać wszelkich sposobów na zdobycie pieniędzy. Ich metody bywają jednak mocno wątpliwe. Klienci żalą się już nie tylko na zawyżone marże i prowizje oraz duże opłaty za każdą czynność (od sporządzenia wyciągu czy zaświadczenia, przez wydanie karty, do spłaty kredytu przed terminem), ale i ? co stanowi pewną nowość ? na oszukańcze machinacje kursem. Chodzi np. o zawyżanie kursu franka i euro przy przeliczaniu rat kredytów walutowych na złotówki albo nawet ? na to także są skargi ? o podawanie lipnych, znacznie wyższych kursów na początku miesiąca, akurat wtedy, gdy bank ściąga ratę kredytu.
Źródło: Przegląd, za http://www.media.wp.pl/kat,38214,wid,10865967,wiadomosc.html?ticaid=178bf&_ticrsn=3
Witam,
też jestem Klientem mbanku (choć na razie zadowolonym) jednak mam kredyt we frankach i denerwuje mnie spread trafiłem ostatnio na artykuł w onecie o ciekawym serwisie kupfranki.pl pomysł w swojej istocie genialny choć prosty – Polska przedsiębiorczość Uśmiech