Jeden z klientów i jednocześnie użytkownik forum mbanku publicznie zaproponował mbankowi rozmowy na neutralnym gruncie:
Odnosząc się do Państwa „dialogu”:
Jeśli zechcą Panstwo rzeczywiscie rozmawiać z klientami, to być może osoby będące z Panstwem w sporze, będą zainteresowane taką rozmową na neutralnym gruncie – w obecności strony trzeciej (niezależnego obserwatora lub KNF/UOKiK lub RPO).
Na co pan Tomasz (pracownik banku) odpowiedział:
To już chyba niestety nie jest dialog 🙁
Jeśli pan Tomasz przedstawia stanowisko banku, to sprawę mamy jasną: mbank nazywa „dialogiem” swój monolog prowadzony na forum i blogu i nie jest zainsteresowany rozwiązaniem problemu z uwzględnieniem racji obu stron.
Źródło: http://www.mbank.pl/forum/read.html?f=1&i=877855&t=875643#877855
Aktualizacja: na forum, do którego link jest powyżej, pan Tomasz napisał, że uważa swoją wypowiedź za wyrwaną z kontekstu i źle zinterpretowaną. Prosimy więc czytelników o opinię, czy tu było coś do wyrywania z kontekstu: