Wspomóżmy mbank i inne banki!

Potrzebujemy pomocy rządu i banku centralnego! – apelują bankowcy. – Przecież pomagamy! Wy udzielajcie kredytów – odpowiadają jednym głosem minister finansów i prezes Narodowego Banku Polskiego. Wczoraj po raz pierwszy od wybuchu kryzysu trzy strony publicznie debatowały nad sytuacją Polski.

Bankowcy mają dość odgrywania roli chłopców do bicia, na których wszyscy zrzucają winę za kryzys. Podczas wczorajszego Forum Bankowego Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, z irytacją przypominał, że od dawna powtarza, jak pomóc bankom i gospodarce, ale politycy nie chcą go słuchać. – Od prawa do lewa robią medialny szum, dbają o słupki w sondażach, a rzeczywiste sposoby wyjścia z kryzysu ich nie interesują – mówił podniesionym tonem.

Źródło: http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,29577,6372018,Pozyczycie__Jak_dostaniemy_gwarancje.html

Biedne banki… może by je jakoś wspomóc? Tylko jak? Gdyby np 2 miliony klientów wysłało BRE (mbankowi i multibankowi) po złotówce, to by miał na premie dla prezesów. Tylko chyba od tego podatek się płaci – od darowizny? Nie koniec na tym:
Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK porównał sytuację banków do tzw. dylematu więźnia. Uwięzionemu bardziej opłaca się milczeć w nadziei, że milczał będzie też jego wspólnik, niż się wychylać i zeznawać, ryzykując, że i wspólnik go wsypie. Szefowie banków oglądają się jeden na drugiego. Każdy mógłby pożyczać pieniądze i ryzykować dużą stratę. Albo zgodnie „milczeć”, czyli przykręcić akcję kredytową i liczyć na to, że strata będzie niewielka. – Z tego zaklętego koła nie wyrwiemy się sami. Potrzebujemy pomocy z zewnątrz – podkreślał Morawiecki.

Sławomir Skrzypek, prezes NBP, podkreślał jednak, że to nie brak płynności jest przyczyną, dla której akcja kredytowa wyhamowała. – Część banków należy do międzynarodowych grup finansowych, które stosują swój styl zarządzania – wytykał Skrzypek bankowcom. Podkreślał, że zamiast udzielać kredytów, trzymają pieniądze na bezpiecznych kontach w banku centralnym. – Musimy mieć pewność, że pieniądze, które udostępnimy, trafią na kredyty. Apeluję więc: zwiększcie działalność kredytową. Sytuacja gospodarcza nie uzasadnia postawy banków – mówił prezes NBP.

Źródło: http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,29577,6372018,Pozyczycie__Jak_dostaniemy_gwarancje.html

Z zaklętego koła zdaje się wyrywać bank na N. A właściwie – czemu nie podać nazwy – Nordea. Trwa kampania banku promująca możliwość wyboru – kredyt w walucie czy kredyt w złotówkach. Wymagane dochody nadal są wyższe, niż w latach ubiegłych, ale marże proponowane klientom pozytywnie zaskakują w stosunku choćby do marż oferowanych klientom mbanku. Choćby nawet była to tylko kampania wizerunkowa – przynajmniej jakiś krok został wykonany. Mamy nadzieję, że nie w tył. Ani w przepaść.